wtorek, 4 lutego 2014

Od Assuva CD. Melody

- Tak ale ten "przywódca" hien miał znamie na policzku, łatwo go rozpoznam- powiedziała- ale narazie trzeba znaleźć kogoś kto by się zaopiekował tym słodkim stworzeniem- powiedziała smutno- masz może pomysł...?
- Nie... Moja siostra lubi dzieci ale jest ciągle zajęta, a Shogun.. Z nim to nie ma co nawet rozmawiać na ten temat... - Miałem już coś dodać kiedy Hagh zawył.
Ruszyłem pędem do jaskini. Melody za mną.
- Co jest?
- W czym leżała jak ją znaleźliście?
- W krzakach.. - Powiedziałem.
- Jakich?
- Nie pamiętam. Nie znam się na zieleni! - Odparłem.
- Na niebiesko czerwonych. A raczej miały takie kwiaty.
- Dziękuje Melody. Ta informacja się przyda. Muszę zrobić antidotum na truciznę którą dostała.
- Ktoś chciał ją otruć? - Spojrzałem na leżącego szczeniaka.
- Prawdopodobnie tak. Mam do was prośbę.
Spojrzałem na niego.
- SPróbujcie nawiązać z nią jakiś kontakt. Jest cicha i zamknięta w sobie. Nic nie chce powiedzieć.
- No dobra. - Podszedłem do niej i usiadłem koło legowiska bez wahania. - Cześć mała. - Powiedziałem niepewnie. Spojrzała na mnie bojaźliwie. - Spokojnie. Nic Ci nie zrobię. Pomogę Ci. - Uśmiechnąłem się lekko. - Jestem Assuva, a ty?
Nie odpowiadała.Patrzyła raz na mnie raz na Melody.
- Ty spróbuj. - Powiedziałem do wadery.

<Melody?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz