wtorek, 31 grudnia 2013

Od James'a CD. Maya

- Pewnie jest u siebie, James zaprowadzisz ją, ja mam jeszcze sporo rzeczy na głowie.
"Suuuper.." Pomyślałem.
- A więc masz na imię James. Tak więc jakbyś mógł mnie zaprowadzić do alfy.. będę ci bardzo wdzięczna -uśmiechnęła się do mnie.
- No spoko. - Rzuciłem i ruszyłem przed siebie ale po chwili się zatrzymałem i patrzyłem jak wadera się męczy.
"Chole*a... W takim tępię nie dojdziemy."
Podszedłem do niej i wziąłem ją na plecy.
- Poradzę sobie. - Zaprzeczała.
- Ale ja nie mam całego dnia.. - Rzuciłem lekko oschle..
Jestem typem samotnika i obecność innego wilka mnie trochę stresuje.
Szliśmy. Przepraszam. Szedłem kawałek zanim natrafiliśmy na jaskinię alfy.
- Witajcie. Co was do mnie sprowadza.
- Mnie konkretnie nic. - Maya zeszła z moich pleców. - Ale ona chce pogadać. - Wskazałem pyskiem na waderę.
- Dzień dobry. Jestem Ever. Alfa Watahy Death Dreams. A ty?

<Maya?>

Sojusz!

Zawarliśmy sojusz z Watahą Błękitnego Sokoła!

Od May'i CD. James

 Poczułam czyjś dotyk, a później poczułam że ktoś mnie niesie. Nie byłam wstanie się sprzeciwić. Zanim się obudziłam minęło trochę czasu. Gdy tylko poczułam, że jestem w stanie dojść do siebie powoli i nieśmiało podniosłam powieki. Moim oczom ukazały się2 wilki, po wzroście i budowie ciała można było wywnioskować iż są to basiory. Bałam się. Nie byłam pewna czy są to przyjaciele czy jednak wrogowie.
 -Nie bój się -odezwał się biały samiec.- Nic ci tu nie grozi -jego słowa sprawiły, że trochę się rozluźniłam.
 -Powinnaś mu podziękować -wskazał na drugiego, ciemnego basiora.- Możliwe, że dzięki niemu przeżyłaś.
 Skierowałam wzrok na wskazanego samca.
 -Dziękuję, niech boska moc cię błogosławi -powtórzyłam tekst tradycyjnego podziękowania mojej rasy.
 -Nie ma za co -odpowiedział bez zbędnych ceregieli.
 -Kim jesteście? A co ważniejsze gdzie się znajdujemy?
 -Jestem Hagh, główny szaman. A znajdujesz się na terenie watahy do której obaj należymy.
 -Miło mi, jestem Maya, boska wysłanniczka, inaczej mówiąc wyrocznia. Na terenie watahy powiadasz.... A gdzie znajdę alfę?
 -Pewnie jest u siebie, James zaprowadzisz ją, ja mam jeszcze sporo rzeczy na głowie.
 -A więc masz na imię James. Tak więc jakbyś mógł mnie zaprowadzić do alfy.. będę ci bardzo wdzięczna -uśmiechnęła się do niego.

 <James?>

Od James'a "Jak dołączyłem" CD. Maya

Wpadłem na jakąś waderę.
- Kim jesteś? - Spytała dumnie.
- Jestem James.
- Ja jestem Ever...
- Nie pytałem się. - Syknąłem.
- Jesteś na moim terenie. - Zignorowała mnie.
- To znaczy?
- Te tereny należą do mojego stada. Watahy Death Dreams.
- Mogę dołączyć? - Spytałem nagle. Wadera wyglądała na zdziwioną.
- Yyy.. Dobrze.. - Odparła. Chciała mi pokazać tereny, jaskinię itp. ale odmówiłem i poszedłem na spacer.
Po chwili na łące ujrzałem zakrwawionego wilka. Spojrzał na mnie i zemdlał.
Łapą poniosłem lekko jego pysk.
"Co ona tu robi?"
Spojrzałem na jej ciało.
"Zakrwawiona w h*j.."
Złapałem ją za sierść i podrzuciłem wrzucając na grzbiet.
Zaniosłem ją do najbliższego wilka który okazał się szamanem.
Po chwili wadera zaczęła się budzić.

<Maya?>

Od May'i "Jak dołączyłam"


 Nie wiedziałam co robię, po prostu biegłem przed siebie. Jak najdalej... na nowe tereny... myślałam jedynie o nowym życiu. Po tym co się stało wolałam zapomnieć o swojej rodzinie i o tym co nas łączy. Czując pod łapami twardą zmarzniętą ziemię pomyślałam o wzbiciu się w niebo, ale nie dałabym rady lecieć ze złamanymi skrzydłami. Czułam jak ciepła krew sączy się przez rozdartą skórę, moja biała sierść była "przyozdobiona" jasno czerwoną i skrzepłą krwią. Nie dbałam teraz o to jak wyglądam po prostu biegłam, byłam jak w transie. Nie czułam bólu.. "To pewnie przez adrenalinę i stres" pomyślałam. Pokonywałam kolejne przeszkody, tylko od czasy do czasu zwalniając, żeby się napić albo oczyścić pysk z nadmiaru ciepłej cieczy. Słońce zaczęło zachodzić, od razu się otrząsnęła z tego amoku. Zatrzymałam się gwałtownie. Musiałam z orientować się gdzie jestem. Nie rozpoznałam tego terenu, byłam kilka bądź kilkanaście kilometrów od terenów mojej dawnej watahy. Uśmiechnęłam się sama do siebie, byłam wolna... ale także samotna. Zaczęłam węszyć... "Może poczuję jakiś znajomy zapach" przeszło mi przez myśli. Instynkt dobrze mi podpowiedział, wyczułam wilka. Powoli ruszyłam w jego kierunku. Po chwili wyczułam więcej wilków. Zatrzymałam się, ale po chwili ruszyłam nie pewnie. Zapach stawał się coraz mocniejszy, "Wytrzymaj.." powtarzałam do siebie bez końca. Obraz zaczął mi się rozmazywać, pewnie przez sporą utratę krwi. Łapy wydawały mi się taki ciężki, ledwie ciągnęła je po zimniej ziemi. Ostatnie co zobaczyłam to rozmazany kontur wilka. Zemdlałam.

 <Ktoś dokończy?>

Nowy wilk!

 Maya, Wyrocznia

Nowy wilk!

James, Zabójca

Nowy Wilk!

Roxi, Zabójca

Od Melody CD. Shogun


 -To okropne zwierzęta.
 -Tak masz racje- powiedział uśmiechając się.
 -Mogłbyś mnie prosze oprowadzić po watahie?
 -Jasne.
 Gdy mnie już oprowadził po watahie pośliszmy nad brzeg jeziora.
 -Dzięki za oprowadzenie.

 <Shogun?>

Od Shogun'a Cd Melody

-Wzajemnie-powiedziałem z szelmowskim uśmieszkiem na pyszczku
-Kim jesteś ?-spytała zaciekawiona
-Jestem Bratem Ever .. wiem ze jesteśmy nie podobni .. -uśmiechnąłem się 
-Więzy krwi was łączą -zachichotała
-No pewnie tak .. -powiedziałem
-Dokąd zmierzasz ?-spytała .. 
-Wracam z polowania kojoty trochę mi humorek popsuły ..

<Melody>

Od Melody CD. Shogun


 Szłam sobie po polanie i nahle wpadłam na jakiegoś basiora.
 -Uważaj trochę- powiedział.
 -Przepraszam nie zauważyłam cię.
 -Jesteś nowa?
 -Tak, mam na imię Melody.
 -Shogun.
 -Miło poznać.- powiedziałam uśmiechając się...

 <Shogun?>

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Od Shogun'a

Rankiem gdy się obudziłem zobaczyłem ze siostra jeszcze śpi .. wstałem więc bezszelestnie i wyszedłem z jaskini .. Przeciągnąłem się , pierwsze co to odezwał się mój wilczy apetyt ruszyłem więc na tereny łowieckie położyłem się w bujne trawie i czekałem na jakąś okazje kilka metrów ode mnie przechodziła młoda łania
łatwa zdobycz spojrzałem ze jest ranna "Skrócę ci cierpienie mała " Wyskoczyłem więc i powaliłem zwierzynę .. nie miałem wiele czasu na zjedzenie wkoło zebrała się banda kojotów .. Postanowiłem to co nie potrzebne zostawić tym tępym padlinożercą gdy wracałem ktoś na mnie wpadł ...


<Ktoś>

Sojusz

Nasza wataha zawarła sojusz z Watahą Klanu Śmierci

Od Ever CD. Hagh/Melody

- Ktoś chce dołączyć. - Ustał koło mnie.
- Dziękuje Hagh. - Zwróciłam się do szamana, a później spojrzałam na waderę. - Dobrze trafiłaś. Właśnie założyliśmy watahę. Z przyjemnością Cię powitamy. - Uśmiechnęłam się do niej. - Jak się nazywasz?
- Jestem Melody.
- A ja Ever. Jak się domyślasz Alfa. A to mój brat. - Wskazałam na basiora leżącego obok mnie na kamieniu. Obserwował wszystko z dołu. - Shogun. Jest małomówny jak odpoczywa. - Spojrzałam na nią. - Witaj w Watasze Death Dreams! Niech nie zwiedzie Cię ta nazwa. Tu jest na prawdę wspaniale. - Znów się uśmiechnęłam.
- Dziękuje.
- Chodź ze mną. Pokaże Ci twoją norę.
- Dziękuje.. - Powtórzyła gdy zeszłam ze skały.
Pokazałam jej norę i pożegnałam się i zostawiłam ją samą żeby się urządziła..

Od Hagh'a CD. Melody

- Co robisz na naszym terenie - Spytałem lekko warcząc.
- Przepraszam. Nie wiedziałam że to czyjeś tereny.
Zmierzyłem waderę wzrokiem.
- Chyba szukasz domu.
- Tak. Szukam jakiejś watahy która mnie przyjmie..!
- Dobrze trafiłaś. Chodź. - Ruszyłem przed siebie. - Zaprowadzę Cię do Alfy.
Szliśmy w ciszy.
- Jestem Hagh. Szaman tej watahy.
- Ja jestem Melody.
Po chwili byliśmy na miejscu.
- Ktoś chce dołączyć. - Stanąłem koło Alfy.

<Ever?>

Od Melody "Jak dołączyłam"

 Uciekałam... uciekałam od tamtej watahy... tam jest tylko ból i wpomninia. Wspomnienia o dalej przeszłości.... wspomnienia o płomieniach..... wspomnienia o krzyku. Uciekam....
 Obudziłam się na jakiejś polanie. Był poranek. W mojej głowie dalej były wspomnienia....
 Próbowałam o nich zapomnieć...
 Pobiegłam przed siebie.... trafiłam na jakies jezioro.
 Postanowiłam sie trochę napić. Potem poszłam do lasu żeby upolować na jakieś małe zwierzę...
 naszczęscie złapałam zająca. Wystarczy aby czymś wypełnić żołądek.
 Szłam dalej przed siebie... nagle zaatakował mnie jakiś wilk.
 - Co robisz na naszym terenie - spytał....

 <ktoś dokończy?>

Nowy wilk!

 Melody - Samica Gammy, Obrończyni Alf, Dowódca Obrońców Alf

 Inne zdjęcia: 
 

Nowy Wilk!



Hagh, Głowny Szaman

Inne zdjęcia:


Od Ever "Wataha Death Dreams"

Wędrowałam z bratem przez pustkowia z poszukiwaniu domu. 
Nagle ukazał nam się ogromny las. Shogun powiedział:
- Tu jest jakieś przejście. - Wskazał łapą na stary pień drzewa.
Wszedł pierwszy, a ja od razu za nim.
Ukazała nam się kraina marzeń.
Pełno zwierzyny. Piękne jeziora, wodopoje, potoki i dużo roślinności. Niebo było błękitne, a trawa zielona. Wszystko perfekcyjne!
Shogun spojrzał na mnie z uśmiechem.
- Jesteśmy w domu.. - Powiedziałam ruszając przed siebie.

                Zwiedzaliśmy tereny przepięknej krainy.
Po chwili natknęłam się na jakiś napis wyryty na skale.
"Śmiertelne Marzenia"
- Ciekawe... - Zaczęłam badać napis.
- Co znalazłaś? - Zapytał Shogun podchodząc. - "Śmiertelne Marzenia"? Co to może znaczyć?
- Nie wiem. Ale podoba mi się. - Uśmiechnęłam się.
- Znaleźliśmy to czego szukaliśmy ale jak nazwiemy watahę?
Spojrzeliśmy na siebie w tym samym czasie.
- Wataha Death Dreams. - Powiedzieliśmy równo.

Wataha Death Dreams!

O Watasze

Wiele lat temu, nasi pradziadkowie wędrowali w poszukiwaniu domu. Przechodzili przez ogromne wzgórza i doliny. W końcu znaleźli prawdziwy raj na ziemi! Wielką i cudną dolinę! Najpiękniejszy był w niej wielki wodospad, dookoła rozkwitała bujna roślinność, a niebo nad tym zakątkiem zawsze, od wieków jest błękitne. Ale w końcu trafili do Lasu Zjaw. Ślad po nich zaginął. Niewiele osób stamtąd wraca. Tereny dookoła opustoszały. Zapomniano o nich. Wiele lat później pewna moda wadera wraz z bratem postanowiła założyć watahę, trafiła właśnie tutaj. Powiedziała do swojego brata
- Jesteśmy w domu..

Od Adminów


Nasza wataha jest unikalnym miejscem. 
Tylko tu spotkasz tak miłe wilki, tyle emocji i pracy włożonych w to, aby powstał ten blog... W ulepszanie go, edycję... Wszędzie panuje miła atmosfera. 
A dołączyć do tej bajki może każdy kto tylko chce... Przyjmujemy wszystkich chętnych. 


Adminowie: Ever(xxxnikixxx12) i Shogun(SyBir)