niedziela, 9 lutego 2014

Od RIn CD. James


- Słuchaj James nie przepraszaj. - zatrzymałam go. Spojrzałam mu prosto w oczy. - Ja też niezachowywałam sie dobrze wobec ciebie. Ja też przepraszam. - powiedziałam. Uśmiechnął siw blado. Podeszłam do niego bliżej. Miałam ochote go przytulić ale wywołałoby to kolejne kłótnie . Staliśmy tak w ciszy. W końcu zapytałam:
- Co teraz z nami będzie?
Basior westchnął głęboko i powiedział:

< James?>

piątek, 7 lutego 2014

Od Melody C.D Assuva



-Przepraszam- uśmiechnęłam się do niej-może jesteś głodna- spytałam.
Yushi powoli wyszła zza Assuvy i podeszła do mnie.
Podałam jej królika.
-Smacznego- powiedziałam uśmiechając się.
-Dziękuje- powiedziała cicho.
Podałam Assuvie też królika i wszysty zaczeliśmy jeść...

<Assuva>

czwartek, 6 lutego 2014

Od Assuva CD. Melody

- Dzień dobry. - powiedziała Melody.
- Cześć.. - powiedziałem sennie.
- Ohajo. - odezwała się Yushi z uśmiechem.
Melody spojrzała na nią lekko zdziwiona. Mała od razu się za mną schowała.
- Nie patrz tak na nią. - odparłem siadając. - Ona się jeszcze boi, ale robi postępy.


<Melody?>

środa, 5 lutego 2014

Od Melody C.D Assuva



Poszłam sprowrotem do swojej nory i zasnęłam.

*Rano*

Wstałam i przeciągnęłam się. Po chwili przypomniałam sobie że miała pójść do Assuvy i Yoshidy.
Pobiegłam na polanę i upolowałam trzy króliki i poszłam do nory Assuvy.
Gdy tam dotarłam weszłam do środka i zobaczyłam że mała już nie śpi i Assuva również.
-Dziędobry- powiedziałam do nich...

<Assuva>

wtorek, 4 lutego 2014

Od Assuva CD. Melody

- Mogę jutro przyjść?
- Pewnie. Mała się ucieszy.
- To super.- Uśmiechnęła się. - Do jutra.
- Do jutra.
I wyszła, a a położyłem się spać.

Od Melody C.D Assuva



-No tak, już jest późno- powiedziałam- nie musisz mnie odprowadzać- uśmiechnęłam się- lepiej zostań z nią.
-No dobrze.
-Mogę jutro rano przyjść?- spytałam...

<Assuva>

Od Assuva CD. Melody

- Czemu być jej nie pomógł? Jaki strach? - zapytała - Czy możesz mi opowiedzieć?
- Nie mogę. - Westchnąłem. 
Nie nalegała.
- Nie chce być nieuprzejmy ale czy mógłbym Cię już odprowadzić? Jest ciemno, a nie tylko Yushida potrzebuje snu. Ja również. - Usmiechnąłem się lekko.

<Melody?>

Od Melody C.D Assuva



-Przeżyła by...
-Nie- powiedział stanowczo- nie pomógł bym jej... Strach jest silniejszy- zawiesił głowę.
-Czemu być jej nie pomógł? Jaki strach? - zapytałam- czy możesz mi opowiedzieć?

<Assuva>

Od Jamesa CD, Rin

Postanowiłem do niej pójść. Przecież nie będę jej unikał całe życie.
Nie wiedziałem co mam mówić.
- Rin? - Zapukałem do jej nory. - Chciałem Cie przeprosić za moje niestosowne zachowanie. Zachowywałem się.. i zachowuje jak totalny debil. Przepraszam że wtedy krzyczałem. Nie chciałem ale złośc była silniejsza.. - Wciąż cisza.. - Jeszcze raz przepraszam... - Powiedziałem i zacząłem się oddalać.

<Rin?>

Od Assuva CD. Melody

- Dziękuje za pomoc.
- Nie ma za co dziękować.
- Jest. Gdyby nie ty mała mogła by nie przeżyć.
- Przeżyła by..
- Nie. - Powiedziałem stanowczo. - Nie pomógł bym jej.. Strach jest silniejszy. - Zawiesiłem głowę..

<Melody?>

Od Melody C.D Assuva


-Dobrze- powiedziałam.
Hagh dał Yoshidze antidotum a potem zaniosłam razem z Assuvą do jego nory.
Gdy ją położyłam na łóżku w norze Assuvy powiedziałam do niego:
-Zaraz wracam tylko przyniose owczą skórę aby nie było zimno Yoshidze- wybiegłam z nory Assuvy i pobiegłam do swojej.
Po kilku minutach wróciłam z skórą. Weszłam do nory i przykryłam Yoshido.
Po chwili Assuva powiedział...

<Assuva>

Od Assuva CD. Melody

- Jak masz na imię - Spytała.
- Yo... - Jęknęła cicho. - ..Yo..Yoshid..a.. Mizu..
- Yoshida.. Ładnie. - Uśmiechnęła się lekko Melody. 
- Dobrze że przynajmniej wiemy jak się nazywa. - Odparł Hagh. - Szybciej znajdziemy jej rodziców. 
"Jeżeli jeszcze żyją..."
- Zostanie u mnie. - Postanowiłem. Melody spojrzała na mnie. - W mojej norze będzie bezpieczna. Jest blisko wilków i Hagh'a. Jest dobrze strzeżona więc jak by się coś stało ona będzie bezpieczna.

<Melody?>

Od Melody C.D Assuva



-Ty spróbuj- powiedział do mnie Assuva.
-Dobrze.
Podeszłam do wilczka i usiadłam koło niej. Popatrzyłam jej w oczy, były takie piękne. Nie rozumiem jak można otruć takie pięknie stworzenie.
Pogładziłam jej główkę moją łapą. Uśmiechnęłam się do niej. Po chwili odwajemniła uśmiech.
-Jak masz na imię- spytałam.
Po chwili odpowiedziała...

<Assuva>

Od Assuva CD. Melody

- Tak ale ten "przywódca" hien miał znamie na policzku, łatwo go rozpoznam- powiedziała- ale narazie trzeba znaleźć kogoś kto by się zaopiekował tym słodkim stworzeniem- powiedziała smutno- masz może pomysł...?
- Nie... Moja siostra lubi dzieci ale jest ciągle zajęta, a Shogun.. Z nim to nie ma co nawet rozmawiać na ten temat... - Miałem już coś dodać kiedy Hagh zawył.
Ruszyłem pędem do jaskini. Melody za mną.
- Co jest?
- W czym leżała jak ją znaleźliście?
- W krzakach.. - Powiedziałem.
- Jakich?
- Nie pamiętam. Nie znam się na zieleni! - Odparłem.
- Na niebiesko czerwonych. A raczej miały takie kwiaty.
- Dziękuje Melody. Ta informacja się przyda. Muszę zrobić antidotum na truciznę którą dostała.
- Ktoś chciał ją otruć? - Spojrzałem na leżącego szczeniaka.
- Prawdopodobnie tak. Mam do was prośbę.
Spojrzałem na niego.
- SPróbujcie nawiązać z nią jakiś kontakt. Jest cicha i zamknięta w sobie. Nic nie chce powiedzieć.
- No dobra. - Podszedłem do niej i usiadłem koło legowiska bez wahania. - Cześć mała. - Powiedziałem niepewnie. Spojrzała na mnie bojaźliwie. - Spokojnie. Nic Ci nie zrobię. Pomogę Ci. - Uśmiechnąłem się lekko. - Jestem Assuva, a ty?
Nie odpowiadała.Patrzyła raz na mnie raz na Melody.
- Ty spróbuj. - Powiedziałem do wadery.

<Melody?>

Od Melody C.D Assuva

-Idziesz- spytał.
-Tak, tak...
Poszliśmy do najbliżeszej jaskini. Usiadłam przy ścianie i rozmyślałam o tym szczeniaku.
Po chwili powiedziałam:
-Zabije, zabije te hieny które skrzywdziły tego małego wilka...
-Ale one mogą być wszędzie...
-Tak ale ten "przywódca" hien miał znamie na policzku, łatwo go rozpoznam- powiedziałam- ale narazie trzeba znaleźć kogoś kto by się zaopiekował tym słodkim stworzeniem- powiedziałam smutno- masz może pomysł...?

<Assuva>